Stanisław Anioł Stanisław Anioł
1640
BLOG

Strzał w stopę w sprawie TK

Stanisław Anioł Stanisław Anioł Polityka Obserwuj notkę 42

Zastanawiam się, czy konsekwencje przyjętej właśnie ustawy o TK nie uderzą w przyszłości w jej twórców.

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:

Po wielu latach rządów prawicy (której jednakże nie udało się zmienić Konstytucji z 1997 r.), pełen przekory Naród postanawia w latach 20-tych obecnego wieku odsunąć ją od władzy. W wyborach do Sejmu Partia Libertynów uzyskuje 37 % głosów, co przekłada się na 51 % mandatów. W programie wyborczym zwycięskiej partii znajdują się m. in. postulaty „małżeństw homoseksualnych” oraz aborcji na życzenie do 9-ego miesiąca ciąży.

Pierwszego dnia swoich rządów, Partia Libertynów składa do TK 1000 wniosków o zbadanie godności z Konstytucją całej serii ustaw. Jednocześnie, powołując się na wolę Narodu, w ciągu kilku dni przeprowadza zmiany w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym oraz tzw. ustawie aborcyjnej, wprowadzając w życie swoje postulaty.

Niemal natychmiast pojawią się głosy oburzonej prawicowej opozycji (a dotychczasowej władzy), że nowelizacje są w sposób oczywisty sprzeczne z Konstytucją (i będą mieli rację). Nowo wybrany Prezydent Libertyn podpisuje je jednak niezwłocznie. Prawicy pozostaje jedynie złożenie wniosku do TK, który w całości składać się będzie z sędziów wybranych w czasie jej rządów. Cóż z tego jednak, skoro TK zmuszony będzie rozpatrywać sprawy w kolejności ich wpływu i wpierw będzie musiał orzec w przedmiocie wniosków złożonych w poprzednich kadencjach, jak również tysiąca „świeżych” wniosków Partii Libertynów.

W efekcie, nie będzie miało znaczenia, co znajduje się w Konstytucji, gdyż nie ma możliwości dojścia do tego w sensownym czasie. Ustawy Partii Libertynów, do czasu ewentualnych orzeczeń TK (na które można czekać całej lata) korzystać będą z domniemania konstytucyjności a partia rządząca powoła się na wolę Narodu, jako legitymację swoich działań. Prawica zostanie załatwiona swoją własną ustawą. Nie wspominając już o tym, że przez kilka lat dzieci będą zabijane a geje będą brać śluby - w pełni legalnie.

 

Jak dla mnie, uchwalona właśnie ustawa stanie się przyczyną płaczu dla jej twórców, gdy za kilka lat dzisiejsi rządzący przejdą do opozycji. Tym samym, ustawą tą w istocie wzmacniają swoich przeciwników, którzy za kilka lat użyją jej do przeforsowania własnych pomysłów. Nie wiem, skąd bierze się przekonanie rządzących (każdych), że będą rządzić już zawsze. Wzmacniając instytucjonalnie własną władzę, tworzą narzędzia, z których skorzystają ich następcy – np. po to, aby się zemścić za lata spędzone w opozycji.

Całkiem niedawno był w Polsce polityk, który twierdził, że nie ma z kim przegrać wyborów. Wszyscy wiemy, czym to się skończyło dla jego partii. Czyżby dzisiejsi rządzący popełniali właśnie ten sam błąd?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka